piątek, 28 maja 2010

"Mateczka Rosja" - "Ładunek 200" Aleksieja Bałabanowa w kontekście rosyjskiej tożsamości narodowej.


 Osobliwe odbicie 
 

Krytyczne spojrzenie, którym z łatwością obrzucamy innych, skierowane na nas samych nie lustruje już z równą bezwzględnością. Żywimy niechęć wobec luster, które odkrywają przed nami nasze niedoskonałości, przede wszystkim niedostatki charakteru. W makroskali funkcję zwierciadła dla społeczeństwa pełni między innymi sztuka zaangażowana, nierzadko stając ością w gardle. Szczególnie problematyczny, jest wizerunek narodu na tle XX-wiecznych zwyrodnień toczących ziemię w postaci różnych odmian totalitaryzmów. Główne role, w tym tragicznym spektaklu rozegranym na deskach Europy, należy rozdzielić między Niemcy i Rosję. Z perspektywy Polski, która byłą areną konfrontacji siły obu reżimów, mocno rysuje się różnica między optyką ofiary i kata. Nasz kraj wyniósł z tego okresu sińce i blizny, które czczone niczym relikwie, przypominają o przezwyciężonym ucisku.

czwartek, 20 maja 2010

"Obcy pośród swoich, nie swój pośród obcych". Recenzja filmu „Prorok” Jacques’a Audiarda


 „Prorok” Jacques’a Audiarda, wchodzący na ekrany polskich kin z rocznym poślizgiem względem Europy, to wielokrotnie nagradzany film na europejskich i światowych festiwalach. Francuski reżyser stworzył brutalne, męskie bardzo realistyczne kino osadzone w warunkach więziennej, gangsterskiej Francji. Jednakże poza akcją osadzoną w więzieniu, obraz wyłamuje się ze schematu fantasmagorycznymi elementami, które nawiedzają głównego bohatera i momentami przebywania na przepustce, kiedy to film wpisuje się w gatunek kina gangsterskiego.

Głównym bohaterem „Proroka” jest Malik El Djebena, młody półanalfabeta pochodzenia arabskiego. Słusznie, bądź nie słusznie skazany na 6 lat pozbawienia wolności. Jego wina w filmie nie jest potwierdzona, ani zaprzeczona. Nie jest to ważny element historii. Malik trafia do więzienia jako niezapisana karta, której historię zapełniania poznajemy w trakcie seansu. Początkowo zagubiony, nie czuje więzi z muzułmańskimi „braćmi”, pozostaje na uboczu, aż do momentu otrzymania propozycji nie do odrzucenia od członków korsykańskiej mafii, która sprawuje nieoficjalną władze w zakładzie karnym. Malik na przymusowe zlecenie, morduje jednego z więźniów. Araba, który później w powracających halucynacjach staję się wewnętrznym niepokojem bohatera, jego sumieniem.

 

poniedziałek, 17 maja 2010

„Rewers” Borysa Lankosza wobec polskiej polityki historycznej, czyli demony przeszłości w wersji lekkiej.


Przyglądając się w ostatnich latach premierom kinowym polskich filmów, można zadać sobie pytanie, w jakim kierunku zmierza rodzime kino? Ogrom komercyjnych sukcesów filmów z różnych odmian komedii i płytkiej obyczajowości skopiowanych ze wzorców zza Atlantyku prowokuje krytyczne spojrzenie na nasz rynek filmowy. Śmiało można powiedzieć było blisko dna. Pojedyncze filmy w skali roku nie były w stanie uratować honoru polskiego kina. Na szczęście w ostatnich dwóch latach, w głównej mierze dzięki zmianom w dotacjach i reorganizacji Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, zaczynają powstawać dzieła przynajmniej z założenia artystyczne. Zdecydowanie jest lepiej. Rok 2009 przyniósł na pewno świeży oddech i powiew nadziei. Debiutancki film fabularny Borysa Lankosza wywołał w Polsce spore zamieszanie. Ciepło przyjęty przez krytykę oraz widzów, co u nas jest dość rzadkim przypadkiem. Obsypany nagrodami, w tym Złotym Lwem za najlepszy film na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Można sobie zadać pytanie, dlaczego akurat ten film trafił do tak wielu osób?

Obca Dzielnica. Recenzja filmu "Dystykt 9" Neila Blomkampa

Premiery kinowe nie rozpieszczają w ostatnich latach fanów science-fiction wyjątkowymi dziełami. Pośród zalewu plastikowych produkcji typu Transformers Michaela Baya, które poza efektami specjalnymi za setki milionów dolarów i zwykła, bezmyślną rozrywką nic nie wnoszą do gatunku, w kinie światowym pojawił się powiew świeżości – „Dystrykt 9”. Peter Jackson, który swoim nazwiskiem promuje film jako producent, dał szansę pełnometrażowego debiutu reżyserskiego, urodzonemu w Johanesburgu Neillowi Blomkampowi. Mieszkający w Kanadzie Blomkamp, autor krótkich filmików promujących kultowy już na całym świecie produkt na X-boxa – grę akcji osadzoną w scenerii science-fiction „Halo 3”, stanął przed możliwością reżyserowania wersji kinowej filmu opartego na własnym krótkometrażowym, sześciominutowym filmie „Alive in Joburg”, dostępnym dla wszystkich zainteresowanych na portalu YouTube.