wtorek, 12 października 2010

"Sam przeciw wszystkim" Gaspara Noé. Rodzimy się sami, żyjemy w osamotnieniu i samotnie umieramy.

Życie jest tunelem. Każdy go ma. Mały własny tunel. Tylko bez żadnego światła na końcu.
Życie bez nadziei, codzienna walka ludzi urodzonych pod złą gwiazdą, żyjących w świecie podzielonym na biednych i bogatych. Szare i brudne robotnicze przedmieścia Paryża i Lille. Trudności w zdobyciu pracy, a w konsekwencji brak perspektyw na poprawę losu. Oto realia, w których żyje Philippe Chevalier, bohater filmu Sam przeciw wszystkim Gaspara Noé.

Akcja filmu toczy się w latach 80-tych we Francji. Główne wydarzenia poprzedzone są przedakcją, stanowiącą biograficzny skrót wydarzeń od narodzin bohatera w 1939 r. do 3 stycznia 1980 r. Philippe reasumując swoje dotychczasowe życie, przedstawia nam kluczowe wydarzenia, które doprowadziły go do sytuacji w jakiej się znalazł w 1980 r. Gdy miał 2 lata zostawiła go matka, ojciec zmarł w obozie koncentracyjnym. Bohater został rzeźnikiem, udaje mu się założyć własny interes. Poznaje młodą fabrykantkę, a owocem ich namiętności jest córka Cynthia. Kobieta jednak zostawia jego i dziecko, odchodząc z innym mężczyzną. Całkowita destrukcja świata bohatera następuje gdy Philippe trafia do więzienia za brutalną napaść na mężczyznę, którego niesłusznie podejrzewał o zgwałcenie córki. Traci wolność, sklep, mieszkanie i córkę, która trafia do sierocińca. Jest to moment zwrotny w jego życiu. Traci on wszystko co do tej pory udało mu się osiągnąć i jak się później okaże, już nigdy nie uda mu się odzyskać swojego małego szczęścia. Przeszłość się mści i dla ludzi, którzy zbłądzili na zawsze gaśnie światło.
Po wyjściu z więzienia bohater wiąże się z właścicielką pobliskiego baru w nadziei na wyjście z ciemnego tunelu, którym jest jego życie. Próbuje zacząć wszystko od nowa przenosząc się wraz ciężarną żoną do Lille. Jest to jego pierwsza próba wymazania przeszłości i rozpoczęcia wszystkiego od początku. Druga następuje po brutalnym pobiciu znienawidzonej przez niego żony i ucieczki do Paryża.

Fatalizm sytuacji bohatera polega na tym, że w dużej mierze to czynniki zewnętrzne determinują jego los. Jest ofiarą zarówno własnych błędów, których nie zawsze możemy się ustrzec, jak i sytuacji społeczno-politycznej. W kapitalistycznie urządzonym świecie, indywidualne problemy i pragnienia nie mają znaczenia. Miłość i przyjaźń są ważne, o ile przynoszą korzyści. Philippe w swoim monologu, w którym wyrzuca z siebie całą frustracje i namiętności mówi, że: Życie to jedna wielka pustka. Chcę doświadczyć czegoś osobiście. Czegoś intensywnego. Nie chcę być ostatnią częścią zamienną olbrzymiej maszyny. Cywilizowany świat, którego zbudowanie jest powszechnie uznanym sukcesem ludzkości, według bohatera rządzi się prawami dżungli, gdzie wygrywa silniejszy – co w kapitalistycznym świecie znaczy bogatszy. Z perspektywy bohatera los jest loterią, gdy brak szczęścia powoduje, że rodzisz się słabszy – biedny, determinuje to twoją przyszłość i zmusza do podporządkowania.

W Philippe ścierają się ciągle antagonistyczne obrazy jego własnej osoby. Z jednej strony jest niczym romantyczny bohater, który jako jeden z niewielu – jeśli nie jedyny – dostrzega całą niesprawiedliwość świata, co stawia go ponad resztą ludzkości. Niezrozumiały, cierpiący z powodu miłości – zarówno do córki, jak i do jej matki. Pełen gniewu, mający ambicję zostania moralnym sędzią, który unicestwi wszystkich nieprawych tego świata. Bohater mówi:  Jeżeli Robespierre był narodowym bohaterem, tak i ja nim się stanę. Na mniejszą skalę przez zabicie wszystkich tych świń [...]. W innym miejscu pełen spokoju i satysfakcji oświadcza: Mogę zawsze powiedzieć, że jestem ojcem, że miałem własny sklep, że jestem dobrą osobą.

W powyższym obrazie są jednak rysy. Philippe mówi: Dziwne jak ja zawsze zdaję się zawodzić. Moje narodziny, moja młodość, miłość, sklep. Ja nigdy nie powinienem był się urodzić. Ponieważ we współczesnym świecie punktem odniesienia są bezwzględne kapitalistyczne kryteria, nasz bohater, który nie ma pieniędzy, pracy, domu, rodziny, traci szacunek do własnej osoby, czuje się niepotrzebny i słaby. Rodzi to frustrację i agresję.

W finale filmu reżyser przedstawia nam dwa alternatywne rozwiązania sytuacji bohatera.Pierwsze, gdy Philippe zabija swoją córkę i siebie, jest wyrazem jego słabości. Niemocy przezwyciężenia trudności, jakie funduje mu los. Poddania się społecznej presji.
Drugie natomiast, pozwalające na uwolnienie ze społeczno-prawnych pęt jego miłości do córki, stawia go znów w pozycji über manche. Najwznioślejszą ideą zaś w świecie urządzonym przez niego, byłaby miłość.
   

Francja potrzebuje takich ludzi jak Robespierre, a nie mięczaków, którzy są w naszym rządzie.
Bohater Noé’go rozpoczyna opowieść o sobie słowami: Historia człowieka, jak wiele innych. Reżyser sugeruje więc, że nie opowiada on wyłącznie historii rzeźnika – Philippe Chevaliera, lecz przedstawia sytuacje francuskiej klasy robotniczej w latach 80-tych. Ówczesne warunki społeczno-ekonomiczne, wzrost inflacji i bezrobocia były konsekwencją światowego kryzysu naftowego, który podłamał gospodarkę światową w latach 70-tych. W roku 1980 prezydentem Francji był Valery Giscard d’Estaing (1974-1981), wywodzący się z ramienia centro-prawicowej Unii na Rzecz Demokracji Francuskiej. To właśnie w tą władzę godzi Philippe, winiąc ją za swoją sytuację, którą dzieli wieloma obywatelami. W latach 1976 – 1978 rządom prezydenta udało się utrzymać inflację nieznacznie poniżej 10 proc., lecz konsekwencją tego był nieuchronny wzrost bezrobocia. Walka z bezrobociem i rosnącą frustracją społeczną, była toczona głównie za pomocą posunięć propagandowych.

Rząd trzykrotnie ogłaszał „narodowy pakt na rzecz zatrudnienia młodzieży”, zmniejszenie bezrobocia osiągano jednak głównie w wymiarze formalnym. Zmieniono zasady liczenia bezrobotnych, powołano większy kontyngent rekrutów do wojska, stosowano praktykę „wymiany bezrobotnych”, dając ludziom pracę na kilka miesięcy, rozpętano kampanię przeciw imigrantom, którzy „kradną pracę Francuzom”. Wszystkie te zabiegi nie zapobiegły jednak spadkowi popularności liberalnego kierunku polityki gospodarczej i doprowadziły do zwycięstwa socjalistów w 1981 roku.

Choć historia opowiedziana w filmie jest osadzona w 1980 r., rzeźnik jest w pewnym sensie również wyrazicielem poglądów Francuskiego Frontu Narodowego, którego popularność rośnie w latach 90-tych. Hasło Francja dla Francuzów, wielokrotnie pobrzmiewa w obrazie Noé’go. Warto zwrócić uwagę na to, że matka Cynthii uciekła z portugalskim chłopcem. Sklep Philippe’a został przejęty przez Araba. Natomiast gdy bohater zostaje obrażony przez właściciela baru i jego syna, wypowiada się o nich w ten sposób: nie wiem z jakiego kanału ściekowego oni wyszli ale nie wyglądają na Francuzów. Owa wroga postawa bohatera w stosunku do obcokrajowców, ilustruje działanie mechanizmu kozła ofiarnego. Ta antropologiczna teoria zakłada, że grupa społeczna w momencie kryzysu, dezintegracji czy zagrożenia, by powrócić do stanu utraconej równowagi, obiera sobie ofiarę, która staje się obiektem zbiorowej agresji całej grupy.

Jeszcze jednym tropem prowadzącym do Francuskiego Frontu Narodowego jest nazwisko Philippe, które rodzi odniesienia do Jean-Marie Le Chevalliera, jednego z czołowych działaczy Frontu Narodowego, zajmującego się między innymi problematyka społeczną i polityka zatrudnienia.

Ideologiczna wymowa filmu jest wiec wyraźnie lewicowa, łącznie z przywołaniem zasług jakie oddał Francji Robespierre.

Świat przedstawiony w filmie jest szary, brutalny, wulgarny, rozsadzany przez negatywne emocje i zwątpienie. Ludzie pozbawieni są środków do życia, celu, motywacji. Bohater uważa, że jedynie przemoc może być narzędziem walki z znienawidzonym status quo. Postawa rzeźnika jest desperackim protestem. Jego sytuacja pokazuje położenie jednostki i jej bezsilność wobec ukonstytuowanego systemu.

Morale i Justice
Gaspar Noé w swoim filmie stawia pod znakiem zapytania moralność i sprawiedliwość. Te wartości, których stworzeniem chełpi się społeczeństwo, uznawane powszechnie za podstawę cywilizowanego świata, są według niego nieosiągalnymi dla ludzkości ideami. Nie mają one zastosowania w brutalnym świecie codziennym, w którym rządzi raczej prawo silniejszego. W filmie padają słowa: Moralność jest dla bogatych ludzi, to jest ich własność. I kto ma zawsze rację? Bogaty. Biedni są przekręcani. Reżyser pokazuje fałszywość współczesnej cywilizacji, nadętej wzniosłymi ideami. Życie w jej obrębie bardziej jednak przypomina dżunglę, niż sprawiedliwy ład. Argumentem jest władza, siła i bezkompromisowość, która za nic ma zasady etyczne, traktowane raczej jako objawy słabości.

Sam przeciw wszystkim
Uczuciem towarzyszącym bohaterowi obrazu Noé’go jest poczucie osamotnienia. Philippe twierdzi, że wszystkie idealizowane więzi społeczne są fikcją, a ludzkość rządzi się egoistycznymi pobudkami. Brak zrozumienia dla sytuacji bohatera i bezowocne szukanie pomocy u dawnych przyjaciół pogłębia jego alienację w bezdusznej machinie społecznej. Pobyt w więzieniu praktycznie zamyka mu drogi powrotu na rynek pracy. Pracodawca, w którego rękach leży los jednostek, nie jest zainteresowany indywidualnymi okolicznościami, które spowodowały wejście w konflikt z prawem, lecz jedynie finałową adnotacją dyskredytującą człowieka jako potencjalnego pracownika.  Philippe zaś do zbrodni popchnęła bezgraniczna miłość i obowiązek ochrony swojego dziecka. Miłość bohatera do Cynthii trzeba nazwać patologiczną, lecz także jest jedynym pozytywnym elementem jego życia. Jest siłą, która każe mu walczyć samotnie przeciw wszystkim.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

http://www.youtube.com/watch?v=azmqkqCMTb4

Prześlij komentarz